Często się zdarza tak, że obco brzmiące słówko praktycznie na stałe zaczyna funkcjonować w danym języku, chociaż ma swój krajowy odpowiednik. Nie wiadomo do końca, dlaczego się tak dzieje, jednak zapożyczanie słów jest znane od wieków. Słowo lub słowa takie zna później praktycznie każdy, niezależnie od wieku czy miejsca zamieszkania. Rozprzestrzeniają się w telewizji czy internecie, chociaż czasem są błędami.
„Event” to pochodzące z angielskiego słowo, znaczące nic innego, niż wydarzenie, okazje, spotkanie czy zawody. Może chodzić zarówno o koncert, spektakl, festyn jak i spotkanie z gwiazdą telewizji. Już dość dawno słowo utarło się w naszym języku właśnie do pisania czy mówienia o wydarzeniach, którymi warto się zainteresować. Zwrot ten jest używany przeważnie przez młodych ludzi, wolących chodzić na eventy niż wydarzenia. Nie oznacza to jednak, że okazja, która jest tak nazywana, traci swoje walory. To nadal mogą być świetne pokazy czy spotkania ze znanymi ludźmi.
Pomysł na event może się zrodzić w głowie każdego i to całkiem niespodziewanie. Przeważnie organizacją takich rzeczy zajmują się domy kultury czy urzędy miasta, jednak każdy może się tym zainteresować. Właściciele dużych firm często organizują eventy firmowe, na których pracownicy i pracodawca budują swoje relacje. Jest to sytuacja, w której łatwiej to zrobić, niż w biurze czy na placu budowy. Mogą proponować pracownikom świetną zabawę na paintballu, kręglach czy wyjeździe na narty. Na pewno jest to świetny sposób na poprawienie swojego wizerunku.
