Karola and her lifestyle • 31.05.2022

Ubrana w matczyną miłość i pomarańczową sukienkę. Migawki z drugiego trymestru.

,,Szczęście to wewnętrzne poczucie, że świat zmierza w dobrym kierunku.”

Ostatnio więcej przeżywam w sobie. Karmię się tymi emocjami. I czuję taką wdzięczność, że moje maleństwo, wkrótce będzie ze mną.

Powoli zbliżam się do końca mojej brzuszkowej podróży. Każdego miesiąca zmienia się moje ciało, z prawdziwą fascynacją obserwuje ten proces. Każdy ruch wypełnia serce miłością, to takie najczulsze momenty dnia, które z uwagą kolekcjonuję. Życie składa się z tylu chwil. Jednak tymi ostatnim najbardziej pragnę się otulać. Moje życie rysują teraz naprawdę wyjątkowe barwy.

Tak naprawdę wiele czasu musiało minąć zanim oswoiłam swój strach wobec własnych niepewności, ale gdy po raz pierwszy usłyszałam dźwięk serduszka, poczułam, jak budzi się we mnie miłość do mojego maleństwa i wtedy już wiedziałam, że dla niego poradzę sobie z każdym wyzwaniem. To chyba ta matczyna miłość, o której tyle się mówi daję taką siłę. Miłość do dziecka jest potężna, nie sposób tego opisać. Tworzymy z maluszkiem własną historię. Razem. Wszystkie głośne emocje uciekły, strach zastąpiła miłość, gdy zaprosiłam zmianę do serca.

Zachwycam się każdym ruchem maleństwa, nowym zdjęciem usg, każdym dokupionym dla niego drobiazgiem. Uwielbiam w sobie tą nową wrażliwość i spojrzenie na świat. Karmienie się codziennością w tak intensywnym wydaniu dostarcza pięknych wrażeń i pozwala przeżywać ją mocniej i owocniej. Bodźce pobudzają zmysły, dzięki którym szara rzeczywistość smakuje zupełnie inaczej. Codzienność tak cudowna, bo doceniona. Dostrzeżona z wdzięcznością w sercu. To takie po prostu piękne.

Sukienka – Cocomoda

Ramoneska – Sinsay

Zegarek – Daniel Wellington

Lordsy – Mohito

Moją słodką towarzyszką sesji była psinka Fibbi 🙂

Poniżej galeria ze wszystkimi zdjęciami z udziałem Izabeli Urbaniak

Instagram did not return a 200.