Descent 3

Descent 3? Chyba gdzieś to mam… O! Proszę! Jest! Pamiętam, kupiłem go sobie w połowie 1998 roku. Niezła kosmiczna strzelanina, mająca to niedefiniowalne coś, co miały dwie pierwsze części gry, to coś, co powoduje, że czas przy komputerze płynie nie wiedzieć kiedy. Chcecie pograć?

TROCHĘ HISTORII
Wbrew pozorom „Descent: Freespace” nie był i nie miał być trzecią częścią oryginalnego „Descenta”. Firma Parallax, producent pierwszych dwóch „Descentów”, rozpadła się bowiem na dwa oddziały: na Voliotion Incorporated zlokalizowane w Champaign, w stanie Illinois oraz na Outrage, które są siedzibę miało w Ann Arbor, Michigan. Ta pierwsza w krótkim czasie przygotowała niezłą kosmiczną strzelaninę „Freespace” i uznała, że jest to potencjalny przebój. Nie chcąc ryzykować wyjścia na rynek z nieznanym tytułem posłużyła się nazwą jednego z największych przebojów macierzystej firmy, i tak na sklepowych półkach pojawił się „Descent: Freespace”. Druga firma, Outrage, od 1996 roku pracuje nad kolejną częścią oryginalnego hitu Parallax.
Poprzednie dwie gry serii odniosły wielki sukces, zdobywając bardzo dobre recenzje w prasie oraz uznanie graczy. Jak będzie z częścią trzecią? Czy nie zaszkodzi jej fakt, że jest w produkcji już blisko trzy lata? Czy już niedługo właśnie „Descent 3”, a nie „Quake 2”, będzie dominować na naszym TOP 10? Przyjrzyjmy się bliżej zapowiedziom…

JEST I GRA
Od czego by tu zacząć? Może od tego, cóż to w ogóle za gra ten „Descent 3”? Wobec braku widocznego sprzeciwu informuję, iż jest to trójwymiarowa, labiryntowa strzelanina jako żywo przypominająca „Forsakena”. Mały stateczek lata po podziemnych labiryntach niszcząc wrogie instalacje, zbierając nowe, coraz to potężniejsze bronie i kolekcjonując bezcenne naboje, które to póżniej zużywa do spopielania wrogów. Jednym słowem: latający „Quake”.
Na potrzeby gry opracowano całkiem nowy silnik. Oparty jest on, zdaniem autorów, na znacznie szybszych i dokładniejszych procedurach niż engine „Quake 2”. Dzięki niemu w trzecim „Descencie” będziemy mieć po raz pierwszy w historii serii do czynienia z otwartymi przestrzeniami, ograniczonymi skałami, ścianami wąwozów, budynkami i nasypami. Rosnąć tam będą drzewa, latać ptaki, jednym słowem będzie ciekawie. Zapowiadany jest też wszechobecny efekt grawitacji. Oczywiście wszelkiej maści power-upy nie będą jej podlegać i zgodnie z tradycją wisieć będą w powietrzu, ale za to pociski… strzelisz, po krótkim locie przywalą o glebę. Nie ma lekko!

SPRZĘCIORRRR!
Zmianom uległo wyposażenie statku. Dostępnych będzie kilkanaście różnych rodzajów broni.

Najciekawsze z nich to:
Vauss Cannon – tradycyjne, podwójne działo o dość umiarkowanej sile rażenia. Nieco silniejsze niż Vulcan, słabsze jednak od Gaussa.
Napalm Gun – miotacz płomieni, skuteczny w walce z bliska.
EMD Gun – strzelba na naboje, które to będą odbijać się od ścian, zupełnie jakby z gumy były.
Napalm Missile – wybucha ogniem na okrągłe 10 sekund. Uwielbiam jej zapach pod wieczór…
Cyclone Missile – cztery samonaprowadzające się pociski, prawdopodobnie rozdzielające się w czasie lotu (autorzy jeszcze nie zdecydowali się).
Impact Mortar – ta zaś wybucha dopiero po trzech odbiciach się od ścian.
Black Shark – bomba powodująca zaburzenia grawitacyjne, najpotężniejsza zabawka w „Descenie 3”.

Etapów będzie co najmniej 15. Mają się one różnić nie tylko układem korytarzy, ale i wielkością, teksturami, ilością i rodzajem przeciwników. Dostępne będą trzy statki. Grę rozpoczniesz Pyro-GL, stateczkiem jako żywo przypominającym ten z dwóch pierwszych części. W czasie gry będziesz mógł się jednak przesiąść na lepsze pojazdy – Magnum-AHT i Pyro-Advanced. Oczywiście w multiplayerze będą one miały porównywalne właściwości. A grać będzie można przez tpc/ip, ipx dla LAN-ów, a także zwyczajnie modem-to-modem. Gracze będą mogli zakładać własne serwery, a do wyboru otrzymają 30 specjalnie zaprojektowanych etapów. Będzie też specjalny edytor leveli, na razie nie wiadomo jednak, czy dostępny w zestawie z grą, czy do zdobycia osobno.
Co tak naprawdę będzie, dowiemy się… prawdopodobnie już w czerwcu!